Skip to main content
European Commission logo print header

Article Category

Wiadomości
Zawartość zarchiwizowana w dniu 2023-03-02

Article available in the following languages:

Rozszerzenie UE - jak wpłynie na badania naukowe w Bułgarii, Rumunii i samej UE?

Zatwierdzenie przez Komisję Europejską w dniu 26 września przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej wywołało w całej Europie mieszane reakcje. Komentatorzy koncentrowali się na imigracji, funduszach strukturalnych, reformie sądownictwa czy też ostatecznej likwidacj...

Zatwierdzenie przez Komisję Europejską w dniu 26 września przystąpienia Bułgarii i Rumunii do Unii Europejskiej wywołało w całej Europie mieszane reakcje. Komentatorzy koncentrowali się na imigracji, funduszach strukturalnych, reformie sądownictwa czy też ostatecznej likwidacji żelaznej kurtyny. Jednak w czasie, gdy badania naukowe określane są sposobem na stworzenie gospodarki opartej na wiedzy i w rezultacie osiągnięcie konkurencyjności i wzrostu gospodarczego, jakie korzyści odniesie z rozszerzenia środowisko badawcze w Europie, a w szczególności w Bułgarii i Rumunii? Jaki będzie wkład badań prowadzonych w tych krajach w działania UE? A także czy rzeczywiście coś się zmieni biorąc pod uwagę fakt, że naukowcy z Bułgarii i Rumunii od pewnego czasu w pełni uczestniczą w programach badawczych UE? Tematem dyskusji w wielu krajach była mobilność pracowników i kilka państw wprowadziło ograniczenia wobec liczby Rumunów i Bułgarów, którzy będą mogli podejmować pracę po akcesji w dniu 1 stycznia 2007 r. Jako że problemy naukowe i badawcze mają charakter międzynarodowy, może to niekorzystnie wpłynąć na transfer wiedzy między najmłodszymi i już "zadomowionymi" członkami UE. Wszyscy naukowcy i przedstawiciele, do których zwrócił się serwis CORDIS Wiadomości, uważają, że rozszerzenie, pomimo ograniczonej mobilności, przyniesie zmiany w nauce i technice w Bułgarii i Rumunii. Zdaniem Mircei Sbarny, rumuńskiego doradcy ds. badań naukowych i edukacji w Brukseli, "przystąpienie zwiększy zainteresowanie i zaufanie wobec udziału rumuńskich partnerów we wnioskach projektowych związanych z 7. PR [siódmym programem ramowym], a także sprawi, że jakość ich uczestnictwa w partnerstwach osiągnie wyższy poziom". Vesselina Ranguelova, bułgarski naukowiec pracujący we Wspólnym Centrum Badawczym (WCB) Komisji Europejskiej, uważa, że akcesja jej kraju do UE podniesie świadomość współobywateli na temat programów badawczych UE. - Choć już należymy do Europejskiej Przestrzeni Badawczej [EPB], nie każdy naukowiec wie, jakie możliwości wiążą się z UE - stwierdziła w rozmowie z CORDIS Wiadomości. Oczekuje ona ponadto, że akcesja ułatwi poruszanie się po Europie i nawiązywanie kontaktów z potencjalnymi partnerami badawczymi. Dan Dascalu, dyrektor rumuńskiego Krajowego Instytutu Badań i Rozwoju w Dziedzinie Mikrotechnologii, oczekuje, że członkostwo Rumunii w UE doprowadzi do ściślejszej korelacji badań wykonywanych w tym kraju z badaniami prowadzonymi w całej UE. - Rumunia nie jest na tyle silna, aby osiągnąć we wszystkich dziedzinach masę krytyczną. Musimy nawiązać współpracę przy wspólnie realizowanych projektach. Mam nadzieję, że dzięki przystąpieniu krajowe programy staną się bardziej spójne - stwierdza. Oczywiście obydwa kraje samodzielnie zrobiły już bardzo wiele. W 2004 r. Rumunia uruchomiła krajowy program przygotowujący środowisko badawcze do integracji europejskiej i 7. PR. Sfinansowano 2052 projekty w czterech kategoriach: złożone projekty B+R, zasoby ludzkie, uczestnictwo w projektach europejskich i międzynarodowych oraz infrastruktura badawcza. Mircea Sbarna zwraca uwagę na pewne natychmiastowe efekty zaobserwowane w 2005 r.: 11 przebywających za granicą naukowców z tytułem doktora postanowiło podjąć pracę w rumuńskim instytucie badawczym, powstało 18 platform technologicznych, a 36% dostępnego budżetu wykorzystano na zakup nowego sprzętu. W 2006 r. budżet Rumunii na badania i innowacje został zwiększony do 0,4% PKB - o 80% w stosunku do roku 2005. W 2007 r. przewiduje się jego wzrost o dalsze 52,5%. Zdaniem rumuńskiego premiera Calina Popescu Tariceanu są to dobrze wydane pieniądze: - Po długim okresie stagnacji czy nawet regresu badania i innowacje zaczęły się ponownie rozwijać. Dobrym dowodem na to są prezentowane tu wyniki partnerstw publiczno-prywatnych - wyjaśniał podczas międzynarodowych targów odbywających się w październiku w Bukareszcie. Bułgaria przyjęła krajowy plan mający na celu zwiększenie nakładów na badania do 3% PKB. To ambitny wspólny cel 25 krajów UE. We wrześniu 2006 r. plan został uaktualniony tak, aby uwzględniał rozwój zdolności uniwersytetów i przygotowania do 7. PR. Obejmie on również współfinansowanie zespołów, które uzyskają dotacje z budżetu 7. PR. Albena Voutsova z bułgarskiego ministerstwa edukacji i nauki, jako krajowy koordynator do spraw 6. i 7. PR, poinformowała o nieformalnej pozytywnej reakcji na plan ze strony Komisji Europejskiej. Ministerstwem kieruje wicepremier bułgarskiego rządu, co jest wyrazem znaczenia, jakie ten kraj przywiązuje do nauki. Bułgaria zleciła również przeprowadzenie międzynarodowego przeglądu swej Krajowej Fundacji Nauki. W przygotowanym raporcie znalazły się pewne ważne zalecenia, ale również pochwały dla inicjatyw takich, jak program "promowanie młodych naukowców" oraz finansowanie w 2005 r. wniosków o środki złożonych przez Bułgarię jako unijnych działań wspierających naukę, odrzuconych na ostatnim etapie przez oceniających z UE. Osoby, które rozmawiały z CORDIS Wiadomości wskazywały również na inne pozytywne trendy, takie jak działania na rzecz stworzenia podstaw badawczych w sektorze prywatnym w Bułgarii i Rumunii oraz zwiększenie liczby publikacji, a także przypadków cytowania. Przynajmniej dla niektórych zmiany, które się dokonały, tworzą w tych krajach atmosferę bardziej przyjazną dla naukowców. Dr Ranguelova zauważa Bułgarów powracających do kraju po okresie spędzonym za granicą. Uważa ona, że drenaż mózgów osiągnął apogeum w latach 1992-1995, ale teraz został praktycznie wstrzymany. Według naszej rozmówczyni przyczyną tego zjawiska jest poprawa warunków i "dynamiczne środowisko sprzyjające dobrym pomysłom", dające większe możliwości niż te oferowane przez inne kraje. W Rumunii również obserwuje się powrót niektórych naukowców, przede wszystkim należy do nich 11 wspomnianych wyżej doktorów. Roumen Nikolov, wicedziekan Wydziału Matematyki i Informatyki na Uniwersytecie w Sofii, nie jest jednak przekonany. Chciałby widzieć odejście od drenażu mózgów i rozpoczęcie "przepływu wysoko kwalifikowanych pracowników", ale przewiduje, że w wyniku rozszerzenia kolejna fala Bułgarów spakuje swoje walizki i wyjedzie, aby pracować w nowych, lśniących laboratoriach i wykorzystywać atrakcyjne szanse gdzie indziej. - W Europie brakuje miliona naukowców, a my stajemy się ich głównym źródłem - oznajmił w rozmowie z CORDIS Wiadomości. Chętnie jednak podkreśla, że nie jest przeciwny przystąpieniu jego kraju do UE, a nawet od wielu lat prowadzi kampanię na rzecz akcesji. Bułgaria i Rumunia były związane z programami ramowymi UE na rzecz badań od czwartego programu ramowego (4. PR), realizowanego w latach 1994-1998. W tym czasie zakres ich uczestnictwa zwiększył się i w 6. PR zyskały one po raz pierwszy te same prawa i obowiązki, jakie przypadają w udziale państwom członkowskim UE. Dzięki temu naukowcy z tych krajów mogli obejmować funkcje liderów projektu i tworzyć konsorcja złożone wyłącznie z partnerów wywodzących się z krajów kandydujących. W ten sposób badania stały się pierwszą dziedziną, w której rozszerzenie urzeczywistniło się. Rzut oka na najnowsze dane statystyczne dowodzi, że w realizacji 268 umów podpisanych w kontekście 6. PR wzięło udział 332 uczestników z Bułgarii, a wkład UE na ich rzecz wyniósł około 31,2 miliona euro. W realizacji 317 umów podpisanych w ramach 6. PR uczestniczyło 407 zespołów z Rumunii, a wkład UE na rzecz rumuńskich uczestników wyniósł około 39,8 miliona euro. Obydwa kraje odniosły największe sukcesy w programie technologie społeczeństwa informacyjnego (IST), a następnie w programie "stały rozwój, zmiany globalne i ekosystemy". Jednak ich udział jest nadal znacząco niższy niż państw członkowskich UE. Jak dotąd zespoły z Niemiec uczestniczyły w 3027 projektach, zespoły z Polski w 1005 projektach, zespoły z Portugalii w 597 projektach, a z Węgier w 655 projektach. Wszystkie te liczby są wyraźnie wyższe niż dane z Bułgarii - 268 i Rumunii - 317. Choć Mircea Sbarna nie jest zadowolony z wyniku uzyskanego przez Rumunię, wskazuje, że "inwestycje nie dają natychmiastowego rezultatu. Mamy teraz dobrą strategię i odnotowujemy wzrost gospodarczy." Zwrócił również uwagę na liczbę Rumunów przebywających za granicą, którzy mogą uczestniczyć w projektach UE. Naukowcy pytani przez CORDIS Wiadomości czego ich kraj potrzebuje, aby poprawić te dane liczbowe i ogólnie podnieść jakość prowadzonych badań, prezentowali różne opinie. Dr Nikolov uważa, że odpowiedzią są dotacje, zwłaszcza na rozbudowę infrastruktury. - Wolny rynek jest dobry, ale potrzebujemy dodatków środków, na przykład finansowania dla infrastruktury, w państwach członkowskich - powiedział serwisowi CORDIS Wiadomości. - To kwestia polityki, a nie pieniędzy. [...] W rezultacie nasze uniwersytety przyciągałyby naukowców tak, jak robią to inne uczelnie - dodał. Zasugerował też, że polityka opracowana dla obecnych państw członkowskich UE nie zawsze "pasuje" do warunków panujących w krajach przystępujących. Wsparcie infrastrukturalne mogłoby rozpocząć się od zapewnienia dostępu do szybkiego Internetu dla bułgarskich instytutów badawczych. Dla dr Ranguelovej istotne jest tworzenie sieci i ustalenie priorytetów. Bułgaria to mały kraj i nie może stać się dużym graczem. W ramach sieci może jednak dzielić się swoją wiedzą specjalistyczną i uczyć się od partnerów. Sieci są również kluczowym czynnikiem dla dr. Dascalu. Uważa on, że przystąpienie do UE zapewni większy dostęp do sieci. - Rumunia nie jest na tyle silna, aby osiągnąć we wszystkich dziedzinach masę krytyczną. Musimy nawiązać współpracę przy wspólnie realizowanych projektach - mówi. Dr Dascalu chciałby również, aby między krajowymi priorytetami Rumunii i priorytetami UE istniała jeszcze ściślejsza korelacja. Dumitru-Dorin Prunariu jest dyrektorem otwartego niedawno w Brukseli Rumuńskiego Biura ds. Nauki i Techniki. W rumuńskim środowisku naukowym jest dobrze znany jako pierwszy rumuński kosmonauta. Jego zdaniem aby rozwijać osiągnięcia i wyniki naukowe, Rumunia musi należeć do społeczności międzynarodowej. Z tego powodu kraj ten wysyła pewną liczbę studentów za granicę, aby tam uzyskali tytuł magistra lub doktora. - Mamy dobrych ekspertów, ale niekoniecznie specjalistów w zarządzaniu nauką - stwierdził w rozmowie z CORDIS Wiadomości. - Będzie to trudne jeśli nie nauczymy się, jak być sprawnie funkcjonującą częścią społeczności międzynarodowej. Wydaje się, że w samej Bułgarii i Rumunii naukowcy jednomyślnie spodziewają się pozytywnych efektów członkostwa w UE. I to pomimo ograniczonej mobilności i faktu, że kraje te już uczestniczą w programach ramowych. A co z resztą UE? Czy naukowcy z obecnych państw członkowskich także odniosą korzyści w wyniku rozszerzenia? Dr Ranguelova jest o tym głęboko przekonana. Uważa, że bułgarscy i rumuńscy naukowcy wniosą element różnorodności oraz nowe sposoby działania i myślenia. - Bułgarscy naukowcy pracowali w bardzo dynamicznym środowisku. Byli zmuszeni do szybkiego dostosowania się. W UE sytuacja zmienia się znacznie wolniej - panuje większa inercja. Bułgarscy naukowcy często musieli myśleć o tym, jak przetrwać i dzięki temu stali się innowacyjni - wyjaśnia. Zwraca również uwagę na wyniki środowiska akademickiego w dziedzinie materiałoznawstwa, energii słonecznej, ogniw paliwowych i bezpieczeństwa jądrowego. Rumunia ma szczególnie silną pozycję w informatyce, nanotechnologii, materiałoznawstwie i kosmonautyce. Według dr. Prunariu rumuńscy eksperci już w tej chwili dzielą się swoją wiedzą ze słabiej rozwiniętymi krajami, takimi jak Mołdawia i Azerbejdżan. Stając się z dniem 1 stycznia obywatelami UE, naukowcy z Rumunii i Bułgarii, oprócz umiejętności i wiedzy specjalistycznej, mogą wnieść nowe poczucie optymizmu. Mówią oni, że dominuje pozytywne nastawienie i z datą przystąpienia wiązane są pewne oczekiwania. Przyszłość jawi się w jasnych barwach. Rok 2007 przyniesie nie tylko przystąpienie Bułgarii i Rumunii do UE, ale także inaugurację nowego programu ramowego, 7. PR, z pewnością stanowiąca znaczący moment dla europejskich badań.

Kraje

Bułgaria, Rumunia