Potrafisz stwierdzić, czy obraz jest prawdziwy?
Modele sztucznej inteligencji, takie jak DALL·E, potrafią tworzyć szczegółowe i realistyczne twarze, czego nauczyły się na podstawie milionów zdjęć prawdziwych ludzi i ich opisów. Ale czy te hiperrealistyczne wizerunki ludzi są naprawdę niemal nie do odróżnienia od prawdziwych fotografii? Zespół badawczy pod kierownictwem brytyjskiego Uniwersytetu w Swansea postawił sobie za cel ustalenie, jak bardzo realistyczne stały się twarze generowane przez sztuczną inteligencję. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Cognitive research: Principles and Implications”(odnośnik otworzy się w nowym oknie).
Widzieć nie znaczy uwierzyć
Wykorzystując modele sztucznej inteligencji DALL·E i ChatGPT do serii eksperymentów, naukowcy stworzyli niezwykle realistyczne obrazy wyimaginowanych i znanych twarzy, w tym celebrytów. Wyniki pokazały, że uczestnicy badania nie byli w stanie odróżnić ich od prawdziwych zdjęć, mimo że byli przyzwyczajeni do wyglądu danej osoby. Wyniki wskazują na niepokojący wzrost tzw. realizmu deepfake’ów — miary podobieństwa fałszywych treści do prawdziwych obrazów. Inaczej mówiąc, miary tego jak skutecznie potrafią one oszukiwać ludzką percepcję. „Badania wykazały, że wizerunki twarzy fikcyjnych osób wygenerowane za pomocą sztucznej inteligencji są nie do odróżnienia od prawdziwych fotografii. Jednak w tym badaniu poszliśmy dalej i stworzyliśmy syntetyczne obrazy prawdziwych osób” — skomentował współautor i profesor psychologii na Uniwersytecie w Swansea, Jeremy Tree w komunikacie prasowym(odnośnik otworzy się w nowym oknie). „Fakt, że codzienne narzędzia sztucznej inteligencji potrafią to robić, budzi nie tylko poważne obawy dotyczące dezinformacji i zaufania do mediów wizualnych, ale także pilną potrzebę opracowania niezawodnych metod wykrywania”. W ramach jednego z eksperymentów poproszono ochotników z Australii, Kanady, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych o wskazanie, które obrazy twarzy są prawdziwe, a które wygenerowano sztucznie. Uczestnicy często mylili twarze stworzone przez sztuczną inteligencję z prawdziwymi. W innym eksperymencie mieli za zadanie odróżnić prawdziwe zdjęcia gwiazd Hollywood, takich jak Jake Gyllenhaal i Olivia Wilde, od ich odpowiedników wygenerowanych komputerowo. Tutaj również uczestnikom trudno było wskazać te autentyczne. „Badanie to pokazuje, że sztuczna inteligencja potrafi tworzyć syntetyczne obrazy zarówno nowych, jak i znanych twarzy, których większość ludzi nie potrafi odróżnić od prawdziwych zdjęć” — stwierdził Tree.
Najwyższa pora działać
„Znajomość twarzy czy posiadanie zdjęć porównawczych nie pomagają w rozpoznawaniu fałszerstw, dlatego pilnie potrzebujemy znaleźć nowe sposoby ich wykrywania. Chociaż zautomatyzowane systemy mogą w przyszłości prześcignąć ludzi w tym zadaniu, na razie to oglądający muszą oceniać, co jest prawdą”. Przekonujące podrabianie nawet tych twarzy, które już znamy, nadaje zupełnie nowe znaczenie słowu manipulacja, a wykorzystanie i nadużywanie tych możliwości ma wiele implikacji, od polityki po biznes. Jak podsumowują autorzy badania: „Ponieważ zarówno znajomość danej tożsamości, jak i korzystanie ze zdjęć porównawczych przyniosło jedynie ograniczone korzyści, naukowcy będą musieli pilnie poszukać alternatywnych rozwiązań. Z czasem możemy odkryć, że zautomatyzowane systemy dorównają ludziom, a nawet je przewyższą w wykrywaniu tego typu deepfake’ów. Jednakże, przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości, wiarygodność treści będzie zależeć od decyzji samych oglądających, dlatego też poszukiwanie rozwiązań powinniśmy potraktować priorytetowo”.