Skip to main content
Przejdź do strony domowej Komisji Europejskiej (odnośnik otworzy się w nowym oknie)
polski polski
CORDIS - Wyniki badań wspieranych przez UE
CORDIS

Article Category

Zawartość zarchiwizowana w dniu 2023-03-02

Article available in the following languages:

Budowanie "mikro-generacji"

Architekt stojący za innowacyjnym planowaniem przestrzeni mieszkalnej i użytkowej z wykorzystaniem technologii redukujących emisję związków węgla w Wielkiej Brytanii uważa, że technologie ekologiczne oraz zasady, na których one się opierają, można już wdrażać na szeroką skalę....

Architekt stojący za innowacyjnym planowaniem przestrzeni mieszkalnej i użytkowej z wykorzystaniem technologii redukujących emisję związków węgla w Wielkiej Brytanii uważa, że technologie ekologiczne oraz zasady, na których one się opierają, można już wdrażać na szeroką skalę. Istnieją liczne przykłady stosowania nieszkodliwych praktyk ekologicznych na niewielką skalę w budynkach i budownictwie, ale według najlepszej wiedzy Billa Dunstera, architekta będącego współautorem koncepcji, program BedZed (Beddington Zero Energy Development - inwestycja energooszczędna w Beddington) jako pierwszy uwzględnia praktyki przyjazne środowisku we wszystkich aspektach projektu. W rozmowie z serwisem CORDIS Wiadomości przed prezentacją projektu BedZed podczas "Café Scientifique" zorganizowanej przez British Council w Brukseli w dniu 2 marca, Dunster stwierdził, że po raz pierwszy tego rodzaju technologie zostały szeroko zastosowane na terenie o dużej gęstości zaludnienia. W skupisku zamieszkiwanym przez 120 osób na hektar mamy do czynienia praktycznie z tworzeniem wspólnoty ekologicznej w sercu miasta. BedZed jest usytuowane około 20 mil od Londynu, w jednym z bardziej defaworyzowanych obszarów w regionie. Składa się z 100 gospodarstw domowych z własnym ogrodem, przestrzeni rekreacyjnej i przestrzeni użytkowej dla wszystkich oraz żłobków i przedszkoli. Znajduje się tam także sieć transportu ekologicznego, a nawet bar. Choć wielu z obecnych mieszkańców przeprowadziło się do tego miejsca z powodu możliwości prowadzenia ekologicznego stylu życia, nie trzeba być sympatykiem "zielonych", aby tam zamieszkać. Jedna trzecia domów jest przeznaczona do sprzedaży prywatnej, kolejna jedna trzecia jest współwłasnością mieszkańców, zaś pozostałe to lokale socjalne na wynajem z myślą o zapewnieniu mieszkań tym obywatelom, których nie stać na własny dom. ? - Mieszkają tu ludzie reprezentujący wszystkie środowiska - wyjaśniła małżonka Dunstera, Sue - począwszy od "eko-wojowników" do strażaków i ludzi na ważnych stanowiskach. - Aby tu zamieszkać nie trzeba dostosować się do panującego stylu życia - można nie mieć pojęcia o recyklingu i przeprowadzić się do domu w BedZed. U większości mieszkających tu osób w naturalny sposób rozwija się jednak głębsze zrozumienie kwestii równowagi ekologicznej, ponieważ codzienne doświadczenia pomagają im w odkryciu jej rzeczywistego sensu - dodaje. Niewątpliwie jedną z najważniejszych zalet projektu jest fakt, że jego celem jest przede wszystkim zaspokajanie dążenia ludzi do posiadania wygodnego i praktycznego domu, a nawet przekraczanie ich oczekiwań w tym względzie, zaś korzyści związane z ochroną środowiska są premią otrzymywaną na wejściu. - To daje ogromne poczucie wspólnoty - mówi Sue Dunster. U podstaw realizacji tego kompleksu mieszkalnego leżała koncepcja "ograniczenia zużycia energii" - wyjaśnił Dunster. Wiąże się ona z wyeliminowaniem stosowania paliw kopalnych bez obniżania jakości życia mieszkańców, a być może nawet z jej poprawą. - Można mieć swoje własne przyzwyczajenia, jak gdzie indziej - tutaj po prostu gdy włącza się światło, zaświeci się żarówka energooszczędna, a zasilanie elektryczne będzie pochodzić ze źródła miejscowego - wyjaśnił Dunster. Fronty wszystkich domów, zbudowane ze szkła, będą zwrócone na południe. Same budynki pokryje warstwa wyjątkowo skutecznej izolacji tak, aby energia słoneczna została wykorzystana do maksimum. Temperatura we wnętrzu będzie utrzymywana dzięki ciepłu słonecznemu przy ograniczeniu strat energii do absolutnego minimum. Lokale użytkowe będą natomiast mieć wystawę północną, aby ograniczyć potrzebę wykorzystywania klimatyzacji w miesiącach letnich. Niewielkie ogrzewanie wspomagające, którego wymagają budynki, pochodzi z centralnej elektrociepłowni produkującej energię elektryczną bez emisji związków węgla z miejscowych odpadów drewna. Wspólnota posiada nawet własną oczyszczalnię ścieków, która według Dunstera powinna być zarządzana przez samych mieszkańców, jakkolwiek jest to problematyczne w świetle przepisów krajowych i europejskich. - Technologia ta już funkcjonuje; należy jedynie ją uprościć, umożliwiając rzeczywisty udział wspólnoty w jej obsłudze. Chcemy, aby jej utrzymaniem zajmowano się lokalnie, a nie robiły tego przedsiębiorstwa komunalne - oznajmia Dunster, zaraz dodaje jednak, że przedsiębiorstwa niechętnie odnoszą się do pomysłu, który zakłada, że nie ich usługi nie będą już dłużej potrzebne. Do innych metod oszczędzania energii przewidzianych w programie należą: system wzajemnego podwożenia się pojazdami napędzanymi lokalnie wytwarzaną energią elektryczną oraz plantacje energooszczędne dostarczające wspólnocie lokalnie hodowaną żywność. - Wszystkie technologie wykorzystywane w BedZed są gotowe do wprowadzenia na rynek, być może z wyjątkiem elektrociepłowni zasilanej drewnem, po której można by oczekiwać wyższej wydajności - przekonuje Dunster. Prawdziwym problemem, dotyczącym zresztą wielu nowych technologii, jest koszt zniechęcający ludzi do ich wprowadzania, ale jedynym sposobem na jego obniżenie jest zakup tych technologii przez większą grupę odbiorców. To błędne koło - przyznaje. Jednak w ramach strategii "zrównoważonych wspólnot" rząd brytyjski zaangażuje się w promowanie bardziej zrównoważonych ekologicznie projektów architektonicznych i budownictwa w celu ograniczenia odpadów i zwiększenia efektywności wykorzystania zasobów. Rząd przewiduje, że do 2021 r. konieczne będzie wybudowanie w samej Anglii około 3,8 miliona nowych mieszkań, aby sprostać obecnemu popytowi. Zdaniem Dunstera, chociaż inwestycja BedZed kosztuje więcej niż tradycyjny projekt budowlany podobnej wielkości, jest to zasadniczo spowodowane jego prototypowym charakterem. Według jego własnych planów, ekonomia skali wymagana w tym przypadku do zmniejszenia kosztów do poziomu tradycyjnego budownictwa jest w rzeczywistości zaskakująco mała - rzędu 5000 domów rocznie. Stanowi to około 3 procent z 160 000 nowych domów, które rząd planuje wybudować corocznie w Anglii. Dunster nie jest jednak optymistą, jeżeli chodzi o wykorzystanie szansy na fundamentalne przemyślenie sposobów projektowania domów i stworzenie nowego łańcucha dostaw dla technologii ekologicznych. - Największym problemem jest to, iż dla brytyjskiego rządu projekt BedZed jest niewygodny. Wykracza bowiem daleko poza standardy ochrony środowiska ustanowione dla budowy nowych domów. [...] To tragedia, że pomimo istnienia programu masowego budownictwa brak jest zwyczajnie świadomości na temat problemu zmian klimatycznych i dostępnych rozwiązań. Większe zainteresowanie programem obserwowane jest ze strony Europy kontynentalnej, w krajach takich, jak Niemcy, Austria i Belgia, ponadto podobne osiedla mają być budowane na peryferiach Pekinu w Chinach. Opór przed wprowadzeniem programu Dunster przypisuje w większości bardzo brytyjskim "obawom przed nowością". Radykalnie odmienne spojrzenie na budownictwo spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem ze strony, na przykład, tradycyjnych architektów. - Ale w projekcie estetyka była bardzo dokładnie rozważana - staramy się wypracować nową formę estetyki, która podkreśla ruch ekologiczny. [...] Jesteśmy pierwszą "mikro-generacją", pierwszym pokoleniem, które ma możliwość rozwiązania pewnych zastanych problemów. Bill Dunster ma nadzieję, że nowa, odważna estetyka BedZed może określić kształt budownictwa przyszłości.

Kraje

Zjednoczone Królestwo

Moja broszura 0 0