European Commission logo
polski polski
CORDIS - Wyniki badań wspieranych przez UE
CORDIS

Article Category

Wiadomości
Zawartość zarchiwizowana w dniu 2023-03-02

Article available in the following languages:

EFSA odpowiada na krytykę

W dniu 15 maja Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wystąpił zdecydowanie w obronie stosowanych przez siebie metod, a zwłaszcza kwestii zachowywania bezstronności w badaniach dotyczących organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO). W dniu 15 maja odbyło się s...

W dniu 15 maja Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wystąpił zdecydowanie w obronie stosowanych przez siebie metod, a zwłaszcza kwestii zachowywania bezstronności w badaniach dotyczących organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO). W dniu 15 maja odbyło się spotkanie EFSA i przedstawicieli państw członkowskich, podczas którego EFSA chciał wysłuchać ewentualnych uwag tych przedstawicieli na temat metod i procedur stosowanych przez EFSA. Informacja podsumowująca spotkanie będzie opublikowana niebawem, ale urzędnicy EFSA rozmawiali z dziennikarzami już po spotkaniu. Dr Herman Koëter, p.o. dyrektora zarządzającego EFSA, powiedział: - Dokonujemy oceny żywności - roślin i zwierząt w łańcuchu pokarmowym - pod kątem ryzyka lub bezpieczeństwa. Nasze uprawnienia ograniczają się do spraw naukowych. Nie zajmujemy się upoważnieniami, ani wdrożeniami. Działamy w sposób niezależny i bezstronny. Żaden partykularny interes nie rzutuje na wynik naszych decyzji. Od czasu powstania w 2002 r. EFSA badał 11 różnych GMO, przy pomocy zespołu ekspertów z 13 państw członkowskich. Komisja Europejska, która utworzyła ten urząd, ostatnio nakazała bliższą współpracę z państwami członkowskimi, co spotkało się z ostrożnym zadowoleniem ze strony lobbystów przeciwnych GMO i ze zdecydowaną krytyką ze strony lobbystów opowiadających się za GMO. W okresie jednego roku EFSA musi dokonać oceny konkretnych GMO pod kątem ryzyka lub bezpieczeństwa. Urząd opiera się na danych terenowych zebranych przez firmy, które są twórcami określonych GMO. Jeżeli zespół ekspertów wymaga dostarczenia dodatkowych informacji, wówczas bieg terminów zostaje wstrzymany, a w tym czasie firma podejmuje starania w kierunku uzyskania wymaganych informacji. Oczywiście powstaje wówczas problem zaufania. Czy można ufać, że firmy te przedstawią dokładne wyniki? - Opieramy się na dobrych praktykach laboratoryjnych, które wyjaśniają kwestie zapewnienia jakości - wyjaśnił dr Koëter. - Ponadto dany kraj musi monitorować instytucję przeprowadzającą badania. Wszystko to razem sprawia, że możemy polegać na przedstawianych informacjach. Niekiedy przedkładane są badania uniwersyteckie. Dr Harry Kuiper jest przewodniczącym zespołu zajmującego się GMO w EFSA od czasu jego utworzenia w 2002 r. - Porównujemy odmiany GMO z uprawami prowadzonymi w sposób tradycyjny, ponieważ uznaje się je za "bezpieczne". Jest to punkt odniesienia - powiedział. - Zespół wyjaśnia wnioskodawcy, że musi wytłumaczyć różnice, a różnice te ocenia się pod kątem ich toksykologicznego wpływu na organizm człowieka oraz na środowisko naturalne. Na przykład, w przypadku, gdy roślina wytwarza nowe białko - poddajemy to białko serii testów biomedycznych i toksykologicznych. Każda tego rodzaju roślina będzie bardzo dokładnie badana. Przedstawiciele państw członkowskich zgłosili w tym miejscu dwie kwestie. Co ze skutkami długofalowymi i jak zespół radzi sobie z elementem niepewności? - Istotą oceny jest skupienie się na ocenie długofalowej i na znakach zapytania - powiedział dr Kuiper. - Analizujemy każdy przejaw zmiany, ponieważ testy w kierunku toksyczności mogą być stosowane w zależności od stwierdzonych zmian. Ocena wpływu na środowisko jest dokonywana "krok po kroku", poprzez obserwowanie potencjalnych skutków dla organizmów docelowych i dla pozostałych organizmów. Następnie - przed rozpoczęciem prób terenowych - przechodzimy do szklarni. Wywołało to dalszą krytykę ze strony państw członkowskich w odniesieniu do terminologii, która w opinii niektórych przedstawicieli jest mało pomocna. - Jeżeli ryzyko określa się jako "nieznaczne", dla menedżerów jest to zbyt ogólnikowe, i w związku z tym ustalenie takiego stopnia ryzyka jest trudne - powiedział dr Kuiper. - Jednakże biorąc pod uwagę nasz punkt odniesienia, jesteśmy w stanie powiedzieć jedynie, że dany GMO jest "równie bezpieczny" jak roślina tradycyjna. Państwa członkowskie miały kolejne obawy co do sposobu, w jaki następnie EFSA upowszechnia swoje wyniki. Państwa członkowskie przedstawiają pytania, na które zespół ma udzielić odpowiedzi. W przeszłości zespół pogrupował sprawy budzące obawy według tematów - takich jak na przykład alergie. Zespół przyznał, że teraz poszczególne kwestie będą rozpatrywane indywidualnie. Państwa członkowskie domagały się również konkretnego protokołu dotyczącego procesu badania GMO. - Nie chcemy opracowywać "książki kucharskiej" - powiedział dr Kuiper - w sytuacji, gdy możemy otrzymać wniosek w sprawie GMO, który nie jest zgodny z protokołem. Niektóre państwa członkowskie krytykowały zasadę "drzwi zamkniętych" stosowaną przez EFSA. Obrady zespołu oceniającego nie są jawne, a niektóre państwa członkowskie chciałyby, aby takie były. EFSA odrzucił takie rozwiązanie. - Współpracujemy już ściśle z państwami członkowskimi - argumentował dr Koëter. - Zespoły ekspertów są niezależne - jest to podstawa ich funkcjonowania - a kiedy zespół wypracowuje porozumienie, stanowi to o jego sile. Jednostki nie są ważne. - Dzisiaj presja polityczna powinna ustąpić wobec argumentów naukowych. Wcześniej decyzje były podejmowane przez EFSA oraz państwa członkowskie i nie osiągano porozumienia. EFSA powinien to naprawić - ocenił dr Koëter. - Polityka wchodzi chyłkiem do nauki. Nie możemy tego problemu rozwiązać, lecz robimy wszystko, co w naszej mocy. Politycy nie powinni próbować ukrywać kwestii politycznych pod płaszczykiem dowodów naukowych - powiedział.

Powiązane artykuły