Skip to main content
Przejdź do strony domowej Komisji Europejskiej (odnośnik otworzy się w nowym oknie)
polski polski
CORDIS - Wyniki badań wspieranych przez UE
CORDIS

Article Category

Zawartość zarchiwizowana w dniu 2024-05-21

Article available in the following languages:

Alberto Sangiovanni-Vincentelli: wprowadzanie zaawansowanych technologii do Abruzji

Profesor Alberto Sangiovanni-Vincentelli od ponad 30 lat pracuje na Uniwersytecie Kalifornijskim na wydziale inżynierii elektrycznej i informatyki w Berkeley. Urodził się w Mediolanie we Włoszech, a obecnie jest jednym z najwybitniejszych naukowców na świecie w dziedzinie inży...

Profesor Alberto Sangiovanni-Vincentelli od ponad 30 lat pracuje na Uniwersytecie Kalifornijskim na wydziale inżynierii elektrycznej i informatyki w Berkeley. Urodził się w Mediolanie we Włoszech, a obecnie jest jednym z najwybitniejszych naukowców na świecie w dziedzinie inżynierii elektrycznej i informatyki. Jego wiedza i doświadczenie jako naukowca i dydaktyka zostały docenione wieloma nagrodami i wyróżnieniami, które przyznano mu w ciągu długiej kariery. Jest także obrotnym biznesmenem i założył kilka świetnie prosperujących firm, co skłania go do określania siebie jako kogoś "pomiędzy profesorem i przedsiębiorcą". Jednak nie zapomniał o swoich korzeniach i nadal utrzymuje ścisłe kontakty z włoskimi uniwersytetami i przedsiębiorstwami. Między innymi jest doradcą regionu Abruzji w sprawach związanych z technologią i innowacyjnością. Będąc w Brukseli, gdzie przyjechał omówić swoją pracę w Abruzji podczas Europejskiego Tygodnia Regionów i Miast, rozmawiał z serwisem CORDIS Wiadomości o swojej wizji dla Abruzji oraz o tym, jak zamierza "budować mosty" pomiędzy naukowcami w różnych krajach. Region Abruzji znajduje się w centralnych Włoszech, nad Adriatykiem. Jego cechami charakterystycznymi są piękne pejzaże, stare wioski i atrakcyjne wybrzeże. Jednak w tym zasadniczo rolniczym regionie znajdują się centra przemysłowe, a kilka zagranicznych firm branży elektronicznej i mechanicznej ma tam swoje siedziby. Jest to zarazem miejsce bliskie sercu profesora - jego ojciec pochodził stamtąd, jego rodzina nadal tam mieszka, a żona profesora uczy na jednym z uniwersytetów regionu. Jego miłość do tego miejsca objawia się w sposobie, w jaki opisuje krajobrazy oraz wspaniałe regionalne wina i potrawy. - Mogę zaręczyć, że są wyjątkowo dobre! - mówi o makaronach. To właśnie podczas spotkania Confindustria spotkał Valentinę Bianchi, abruzyjską minister ds. innowacji i konkurencyjności, która zapytała, czy nie byłby zainteresowany doradzaniem regionowi w tych sprawach. Przyjął propozycję uważając, że jest coś winny temu regionowi. Zaczął doradzać również regionowi Lombardii, z którego pochodzi jego matka. - Odwdzięczam się swojemu narodowi zgodnie z pochodzeniem moich rodziców - wyjaśnia. Odnosząc się do pobudzania innowacyjności w Abruzji profesor jasno stwierdza, że regiony nie mogą importować gotowych modeli z innych części świata. - Należy zrozumieć specyficzne cechy regionu - mówi. Jego wizją dla Abruzji jest połączenie wizytówki regionu, to znaczy jego naturalnego piękna, z zaawansowanymi technologiami. Duże nadzieje wiąże z zastosowaniem bezprzewodowych sieci czujników, czemu poświęcił wiele pracy w swoich badaniach naukowych. Sieci bezprzewodowe składają się z małych obiektów, które mogą zmierzyć różne rzeczy, łącznie z zanieczyszczeniem, temperaturą i przyspieszeniem. Mogą być również połączone z czujnikami optycznymi i mikrofonami, dzięki czemu uzyskują możliwość wychwycenia obrazu i dźwięku. Dane są przekazywane do stacji bazowej przez bezprzewodowe łącze. - Mam nadzieję, że uda nam się określić sposób wykorzystania tego typu zaawansowanych technologicznie przedmiotów, aby uczynić Abruzję jeszcze piękniejszą, niż jest - mówi z entuzjazmem. Przedstawia mnóstwo pomysłów na ich zastosowanie, wyjaśniając jak mogą monitorować zagrożenie pożarowe w parkach narodowych, wykrywać przypadki zanieczyszczenia rzek lub ostrzegać kierowców o niekorzystnych warunkach drogowych wysoko w górach. W 2009 r. nadbrzeżne miasto Pescara będzie gospodarzem Igrzysk Śródziemnomorskich i takie sieci mogłyby zostać wykorzystane do zwiększenia bezpieczeństwa. Innym sektorem, który mógłby czerpać z nich korzyści, jest rolnictwo, ponieważ przyrządy mogą mierzyć przepływ wody i środków odżywczych przez winorośle i wskazywać farmerom czas podlewania ich upraw. W rezultacie wina będą lepsze, a woda zostanie efektywniej wykorzystana. Jeżeli region ma stać się prawdziwie konkurencyjny, to według profesora Sangiovanni-Vincentellego ważne jest posiadanie odpowiedniej infrastruktury gospodarczej, która pozwoli na tworzenie innowacji. - Konieczne jest zbudowanie ekosystemu - wyjaśnia. - Na ekosystem składają się duże firmy, małe firmy, średnie firmy, uniwersytety, ale zwłaszcza ludzie. Inwestowanie w ludzi oznacza zachęcanie studentów do podróżowania i studiowania za granicą. - Uniwersytety powinny przyjmować wszystkich z całego świata - podkreśla zdecydowanie, upatrując sukces Harvardu w tym, że przyjmuje studentów i badaczy ze wszystkich krajów. - Zawsze dostajemy najlepsze co najlepsze z najlepszego, jeżeli działamy na skalę globalną - mówi. - Oczywiście nie można udawać, że Uniwersytet w L'Aquila będzie tak samo atrakcyjny z perspektywy globalnej jak Berkeley, ale idea otwierania się i rozbudzenia zainteresowania innych regionów i krajów jest bardzo ważna - mówi. Profesor zachęca region do wykorzystywania swojego położenia nad Adriatykiem, aby przyciągnąć studentów z krajów bałkańskich. Chce również zachęcić włoskich studentów do studiowania za granicą, co stanowi trudne zadanie, biorąc pod uwagę niechęć większości Włochów do opuszczania swych rodzinnych miejscowości. Podkreśla, że sam miał takie podejście. Urodzony i wychowany w Mediolanie, studiował na tamtejszym uniwersytecie i po uzyskaniu dyplomu zaczął tam uczyć. Twierdzi, że w ogóle nie zamierzał jechać do Ameryki. - Myślałem, że Mediolan jest najlepszym miejscem na świecie, więc dlaczego miałbym chcieć jechać do USA? - pyta. Jednak zachęcony przez swój uniwersytet pojechał na krótko do Berkeley. Berkeley pokochało go i zachęcało do pozostania, ale on wolał powrócić do Włoch, za którymi bardzo tęsknił. Jednak wskutek intensywnych nacisków z Berkeley po sześciu miesiącach po powrocie do Włoch znowu wyjechał do Kalifornii. Historia ta nieuchronnie przywołuje kwestię drenażu mózgów. Jednak profesor twierdzi, że większość Włochów jest w istocie zadowolona, że jest on w Dolinie Krzemowej, ponieważ postrzegają go jako "furtkę" do tamtejszych wydarzeń. Chętnie podkreśla również, że duża część jego pracy łączy europejskich i amerykańskich naukowców. Zaznacza, że ludzie nie muszą fizycznie być w danym regionie, aby byli z nim związani i zapewniali swój wkład w jego rozwój. Uważa, że istotną sprawa jest utrzymanie "mostu" pomiędzy krajami, co umożliwi swobodny przepływ informacji i pomysłów. Problem natomiast upatruje w tym, że europejscy naukowcy, którzy przyjeżdżają do USA, "zatrzaskują drzwi" za swoim starym życiem, często dlatego, że czuli się źle traktowani przez europejskie uniwersytety. Pod tym względem on sam miał szczęście. - W Mediolanie byłem traktowany po królewsku - mówi. Chociaż główna część jego pracy jest związana z Berkeley, profesor Sangiovanni-Vincentelli spędza około połowę czasu w Europie. Jego duże zaangażowanie w Abruzję oraz współpraca z badaczami po obu stronach Atlantyku dowodzą, że istnieją oczywiste korzyści z wysyłania europejskich naukowców do USA.

Kraje

Włochy, Stany Zjednoczone

Moja broszura 0 0