Skip to main content
European Commission logo print header

Article Category

Wiadomości
Zawartość zarchiwizowana w dniu 2023-03-02

Article available in the following languages:

Zdaniem uniwersytetów konieczne jest wsparcie kształcenia na poziomie doktoranckim

Szkolenie światowej klasy naukowców jest niezbędne dla rozwoju silnej bazy naukowej w europejskiej gospodarce opartej na wiedzy, dlatego w najbliższych latach musi stać się ważną częścią unijnej polityki badań i rozwoju. W zakresie studiów doktoranckich należy jednak unikać od...

Szkolenie światowej klasy naukowców jest niezbędne dla rozwoju silnej bazy naukowej w europejskiej gospodarce opartej na wiedzy, dlatego w najbliższych latach musi stać się ważną częścią unijnej polityki badań i rozwoju. W zakresie studiów doktoranckich należy jednak unikać odgórnych ram regulacyjnych, które dla uniwersytetów konkurujących w skali światowej mogłyby być bardziej przeszkodą aniżeli ułatwieniem - wynika z najnowszego raportu Ligi Europejskich Uniwersytetów Badawczych (LERU). "Badania poszerzające dzisiejsze granice wiedzy we wszystkich dyscyplinach to podstawowe źródło innowacji w społeczeństwie opartym na wiedzy, dlatego też mają one do odegrania decydującą rolę w rozwoju gospodarki, polityki i kultury europejskiej. Aktywność wysoce wykwalifikowanych naukowców, a zwłaszcza absolwentów studiów doktoranckich i innych programów doktoranckich organizowanych w oparciu o badania naukowe, jest w dużej mierze przykładem kreatywności, innowacji, przekazywania wiedzy i rozwiązywania problemów" - czytamy w raporcie LERU "Doctoral Studies in Europe: Excellence in Researcher Training". LERU jest zdania, że rozwój w dziedzinie badań, a co za tym idzie gospodarki opartej na wiedzy, jest możliwy, jeśli w kształceniu na poziomie doktoranckim dąży się do doskonałości. Dążenie to wymaga z jednej strony rygorystycznej selekcji i oceny kandydatów oraz ich całkowitego wejścia w płodne i bogate środowisko badawcze, z drugiej zaś - wysokiej jakości wsparcia administracyjnego i programowego oraz silnego przewodnictwa i działań zarządczych na poziomie instytucjonalnym. Jednak aby móc osiągnąć taki poziom doskonałości, Europa musi przede wszystkim rozwiązać problem rozdrobnienia oferowanych programów doktoranckich. Aktualnie tytuły doktorskie nadawane są przez ponad 1000 uniwersytetów w Europie. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych jest tylko 400 takich instytucji, przy czym mniej niż 100 z nich przyznaje 80 procent wszystkich tytułów doktora. LERU zwraca uwagę, że taka sytuacja powoduje rozproszenie energii i funduszy, co z kolei prowadzi do osłabienia efektów. Poza tym dowodzi, że aby móc nadal konkurować na arenie międzynarodowej, należy bardziej skoncentrować i ukierunkować zaawansowane badania i programy kształcenia. W związku z tym LERU sugeruje m.in. zwiększenie współpracy pomiędzy instytucjami i wprowadzenie łączenia programów doktoranckich. Jednakże większa koncentracja nie musi oznaczać mniejszego wyboru. Uniwersytetom jest coraz trudniej pełnić różnorodne funkcje, których się od nich wymaga - począwszy od funkcji dydaktyczno-badawczych, a skończywszy na roli inkubatorów przedsiębiorczości. "W takiej sytuacji Europa odniosłaby korzyści z wyłonienia się szerokiego spektrum instytucji, obejmującego zarówno uniwersytety konkurujące w skali globalnej, prowadzące intensywną działalność badawczą i przodujące w obszarach badań i edukacji, jak i instytucje silnie związane ze swoimi lokalnymi społecznościami, spełniając ich oczekiwania w zakresie umiejętności zdobywanych na poziomie uniwersyteckim, oferowanych programów szkoleniowych i zorientowanego rynkowo doradztwa i działalności informacyjnej" - piszą autorzy raportu LERU. W czasie majowego spotkania europejscy ministrowie odpowiedzialni za szkolnictwo wyższe zaproponowali włączenie studiów doktoranckich do strategii i polityk instytucjonalnych oraz opowiedzieli się za rozwojem odpowiednich ścieżek kariery oraz szans dla kandydatów na przyszłych doktorów i początkujących naukowców. LERU ogólnie zgadza się z oświadczeniami ministrów, ostrzega jednak przed ustalaniem odgórnych ram regulacyjnych w zakresie studiów doktoranckich, twierdząc, że ramy takie mogą stać się bardziej przeszkodą niż ułatwieniem dla uniwersytetów zamierzających konkurować globalnie. W kształceniu na poziomie doktoranckim należy unikać systemów akredytacji i systemów punktowych. Natomiast decyzje w sprawach definiowania studiów pod względem czasu trwania kształcenia, struktury organizacyjnej i kryteriów przyjmowania kandydatów powinny być podejmowane przez instytucje, twierdzi LERU. - Regulacje procesu kształcenia przyszłych doktorów powinny być minimalne. Europejskim uniwersytetom nie należy utrudniać udziału w światowej konkurencji w obszarze kształcenia najbardziej utalentowanych słuchaczy studiów doktoranckich poprzez wprowadzanie biurokratycznych i ograniczających regulacji, z którymi nie muszą się borykać ich główni konkurenci. Zasada autonomii instytucji oznacza, ze uniwersytetom trzeba dać swobodę rozwoju własnych strategii, metod, zobowiązań oraz struktury kształcenia na poziomie doktoranckim - argumentują autorzy raportu. LERU proponuje, aby rządy włączały systemy zapewniania jakości kształcenia na poziomie doktoranckim do standardowej oceny instytucji naukowych przyznających tytuły naukowe. Podstawą takiego systemu powinna być dobra jakość nadzoru, wysoka liczba osób uzyskujących tytuł doktora i rozsądny czas poświęcony na zdobycie tytułu. To właśnie te elementy, a nie biurokratyczne monitorowanie, są niezbędnymi składowymi sukcesu studiów doktoranckich - zauważa LERU.