Skip to main content
Przejdź do strony domowej Komisji Europejskiej (odnośnik otworzy się w nowym oknie)
polski polski
CORDIS - Wyniki badań wspieranych przez UE
CORDIS

Article Category

Zawartość zarchiwizowana w dniu 2023-03-02

Article available in the following languages:

Misja ESA na Merkurego nabiera rozpędu

Podpisanie umowy głównej w dniu 18 stycznia oznacza, że pierwsza europejska misja na Merkurego - BepiColombo oficjalnie weszła w fazę opracowania przemysłowego. Astrium, spółka zależna European Aeronautic Defence and Space Company (EADS), będzie odpowiedzialna za zaprojektowan...

Podpisanie umowy głównej w dniu 18 stycznia oznacza, że pierwsza europejska misja na Merkurego - BepiColombo oficjalnie weszła w fazę opracowania przemysłowego. Astrium, spółka zależna European Aeronautic Defence and Space Company (EADS), będzie odpowiedzialna za zaprojektowanie i zbudowanie sondy orbitującej wokół planety - Mercury Planetary Orbiter (MPO), oraz modułu przelotowego - Mercury Transfer Module dla misji, której start przewidywany jest na sierpień 2013 r. Misja BepiColombo, mająca przeprowadzić najbardziej szczegółowe jak dotąd badania Merkurego, jest wspólnym przedsięwzięciem Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Japońskiej Agencji Badania Przestrzeni Kosmicznej (JAXA). Obie agencje dostarczą po jednej sondzie: europejska sonda MPO będzie wyposażona w przyrządy do badania składu powierzchni i wnętrza planety, natomiast przyrządy znajdujące się na japońskim orbiterze Mercury Magnetospheric Orbiter (MMO) będą analizować magnetosferę Merkurego. - Te dwa orbitery będą szukały odpowiedzi na naukowe pytania np. dotyczące powstania i ewolucji planety w pobliżu gwiazdy macierzystej, wnętrza planety i jej pola magnetycznego, a także ogólnej teorii względności Einsteina - mówi Johannes Benkhoff, naukowiec z ESA uczestniczący w projekcie BepiColombo. - Astrium będzie musiało zmierzyć się z kilkoma wyzwaniami technicznymi - dodaje Jan van Casteren, kierownik projektu tej misji z ramienia ESA. - Wynikają one w większości z trudności z kierowaniem pracą statku kosmicznego w surowym środowisku planety znajdującej się tak blisko Słońca, gdzie promieniowanie jest około dziesięciokrotnie intensywniejsze niż w pobliżu Ziemi. Oprócz silnego promieniowania kolejnym problemem będzie przyciąganie Słońca, ponieważ sondy będą potrzebowały wielkiej energii, aby przezwyciężyć jego działanie podczas hamowania przy zbliżaniu się do planety i wchodzeniu na orbitę po sześcioletniej podróży do środka Układu Słonecznego. - Merkury jest planetą najbliższą Słońca, co powoduje, że trudno do niego dotrzeć i dlatego pod każdym względem jest to dużym wyzwaniem technicznym - podkreśla profesor David Southwood, dyrektor naukowy ESA. - Jednak Merkury systematycznie wprawia badaczy planet w zakłopotanie swoimi wyjątkowymi cechami i dlatego jest to także wielkie wyzwanie naukowe. Wkład finansowy Europy w tę misję wyniesie 665 milionów euro, co obejmuje koszty wyniesienia sondy w przestrzeń kosmiczną oraz jej eksploatacji do 2020 r.

Kraje

Japonia

Moja broszura 0 0