Skip to main content
European Commission logo
polski polski
CORDIS - Wyniki badań wspieranych przez UE
CORDIS

Article Category

Wiadomości
Zawartość zarchiwizowana w dniu 2023-03-02

Article available in the following languages:

Olbrzymi rozbłysk gamma w kierunku Ziemi

Na początku roku teleskopy na całym świecie zarejestrowały najjaśniejszą w historii obserwacji astronomicznych eksplozję. Międzynarodowy zespół naukowców ustalił niedawno, że eksplozja ta stanowiła w rzeczywistości rozbłysk gamma w odległej galaktyce, położonej w połowie widzi...

Na początku roku teleskopy na całym świecie zarejestrowały najjaśniejszą w historii obserwacji astronomicznych eksplozję. Międzynarodowy zespół naukowców ustalił niedawno, że eksplozja ta stanowiła w rzeczywistości rozbłysk gamma w odległej galaktyce, położonej w połowie widzialnego Wszechświata, z której w kierunku Ziemi wysłany został ogromny strumień cząstek. - Doszliśmy do wniosku, że za nadzwyczajnie dużą jasność rozbłysku odpowiada strumień materii wystrzelonej prawie prosto w kierunku Ziemi z prędkością bliską prędkości światła - mówi Guido Chincarini z Uniwersytetu w Mediolanie-Bicocca (Włochy). Dzięki wydarzeniu oczom astronomów ukazał się bezprecedensowy widok rozbłysku gamma, a poczynione następnie obserwacje zrewolucjonizowały naszą wiedzę na temat tego rodzaju zjawisk. Wszystko zaczęło się rankiem 19 marca 2008 r. Zlokalizowany w Chile teleskop TORTORA Europejskiego Obserwatorium Północnego i polski "Pi of the Sky" wykryły jasny rozbłysk skierowany w stronę gwiazdozbioru Wolarza. Wysoko ponad powierzchnią Ziemi należący do NASA satelita SWIFT wykrył pochodzący z tego samego źródła rozbłysk promieni gamma. W ciągu kiku sekund SWIFT rozesłał sygnał alarmowy i niebawem teleskopy na całym świecie zostały zwrócone w kierunku zjawiska. Zaledwie po godzinie od zaobserwowania pierwszego błysku Bardzo Duży Teleskop (VLT) ESO ustalił, że do eksplozji doszło w odległości 7,5 miliarda lat świetlnych, a więc w połowie widzialnego Wszechświata. Eksplozja była tak silna, że pomimo wielkiej odległości, można było ją obserwować bez mała gołym okiem - pod warunkiem, że patrzyło się w odpowiednim kierunku. Gdyby podobna eksplozja wydarzyła się w naszej galaktyce, jej błysk byłby równie jasny jak Słońce. Rozbłyski gamma pojawiają się, kiedy gwiazdom masywnym kończy się paliwo i zapadają się, tworząc czarną dziurę. Równocześnie na zewnątrz wyrzucane są z wielką siłą strumienie materii. Strumienie te pędzą z prędkością bliską prędkości światła. W miarę oddalania się od gwiazdy cząstki strumienia zderzają się i podgrzewają gaz wyrzucony wcześniej przez gwiazdę. Powstające w ten sposób emisje określane są mianem poświaty optycznej. W ciągu kolejnych sekund, dni i tygodni od momentu eksplozji proces ten mogli szczegółowo obserwować astronomowie na całym świecie. Dzięki wymianie informacji ustalili dokładnie, co się wydarzyło, wzbogacając naszą wiedzę na temat rozbłysków gamma. Wyjątkowość rozbłysku polegała na tym, że skierowany był wprost w stronę naszej planety. Astronomowie ujrzeli niezwykle wąski, ultraszybki strumień cząstek otoczony szerszym i nieco wolniejszym. - Być może każdy rozbłysk gamma ma wąski strumień, a astronomowie zwykle nie zauważają go - mówi Stefano Covino z INAF-Brera (Włochy). - Mieliśmy okazję zaobserwować tego potwora patrząc poprzez "lufę" bardzo cienkiego strumienia o olbrzymiej energii - dodaje jego kolega, Cristiano Guidorzi. - Zwykle wykrywamy jedynie szeroki strumień rozbłysku gamma, ponieważ strumień wewnętrzny jest bardzo wąski - odpowiada niewiele więcej niż jednej setnej wielkości kątowej Księżyca w pełni - wyjaśnia członek zespołu Swift, dr Paul O'Brien z brytyjskiego Uniwersytetu w Leicester. - Wydaje się, że bardzo jasny rozbłysk można zobaczyć jedynie wtedy, gdy jego wąski strumień skierowany jest dokładnie w stronę Ziemi. Czegoś takiego spodziewalibyśmy raz na dziesięć lat. 19 marca mieliśmy szczęście! - Było to zdarzenie o największej sile, jakie kiedykolwiek zaobserwowano w historii ludzkości - stwierdza prof. Alex Filippenko z amerykańskiego University of California w Berkeley. - Gwiazda, która eksplodowała i można było ją zobaczyć, choć z trudem, gołym okiem (...) mimo że była oddalona o siedem i pół miliarda lat świetlnych - wprost zdumiewające.

Powiązane artykuły