Fińska doskonałość dla Europy
Od pewnego czasu Finlandia cieszy się międzynarodową sławą kraju o wysokich standardach kompetencji naukowych. Dzięki wnikliwej narodowej reformie naukowo-technologicznej, jak również fazie wzrostu gospodarczego przy dużych nakładach wiedzy we wczesnych latach 90-tych, kraj szczyci się obecnie większym odsetkiem badaczy niż jakiekolwiek inne europejskie państwo członkowskie oraz prężną siecią uczelni i instytutów realizujących liczne badania. Przykładem fińskiej doskonałości w działaniu jest Markku Kulmala, profesor fizyki na Uniwersytecie Helsińskim. Od przeszło 20 lat jest on w czołówce badaczy zajmujących się mechanizmami powstawania cząstek aerozolu i ich wpływem na klimat. W wywiadzie z CORDIS Wiadomości profesor Kulmala mówił o swoich badaniach i o tym, jak Finlandia stała się jednym z liderów badań nad atmosferą. Opowiedział też o swoich doświadczeniach z uczestnictwa w programie ramowym i podkreślił znaczenie tego programu dla swojej dziedziny badań. Wiele osób słysząc termin "aerozole" myśli o lakierach do włosów i dezodorantach. Jednakże aerozole to znacznie więcej niż tylko to. Są to ciekłe lub stałe cząstki jednolicie rozproszone w dużym rozdrobnieniu w gazie, najczęściej w powietrzu. Setki tysięcy tych drobin, o wielkości od około jednego nanometra do 100 mikrometrów, znajdują się w każdym centymetrze sześciennym powietrza, które wdychamy. Niektóre aerozole powstają naturalnie, a ich źródłami są wulkany, burze piaskowe, pożary lasów i stepów, roślinność i morska bryza. Działalność człowieka, taka jak spalanie paliw kopalnych, także generuje aerozole. Istnieją obawy dotyczące oddziaływania aerozoli na zdrowie. - Cząstki mogą powodować choroby dróg oddechowych, a także choroby sercowo-naczyniowe, ponieważ poprzez oddychanie dostają się do krwiobiegu - wyjaśnia profesor Kulmala. Lecz uważa się także, że mają one właściwości dobroczynne, gdyż oddziałują chłodząco na klimat. Aerozole mogą wzmagać zachmurzenie, działając jak "ziarenka", na których mogą się tworzyć krople chmur. Zjawisko to, znane jako "pośredni efekt aerozolowy", zwiększa powierzchnię i odbijalność chmur, co przekłada się na większą siłę chłodzącą. Chmury mogą też mieć zmniejszoną możność spuszczenia deszczu, dzięki czemu pozostają dłużej w miejscu i dłużej chłodzą atmosferę. Właśnie to było głównym przedmiotem badań profesora Kulmali przez ostatnie 20 lat. - Cząstki i chmury odbijają światło słoneczne z powrotem w przestrzeń kosmiczną, chłodząc w ten sposób klimat. Tym samym działają jako siła przeciwstawna ogrzewającemu działaniu gazów cieplarnianych - opisuje profesor Kulmala. Zanim do akcji wkroczyli naukowcy, bardzo niewiele robiło się w Finlandii, by zmierzyć wpływy aerozoli na środowisko. - Kiedy zaczynałem studia na Uniwersytecie Helsińskim, tylko jeden profesor pracował nad tym zagadnieniem, ale potem wyjechał - wyjaśnił. Po przeczytaniu wielu materiałów i czasopism na ten temat, profesor Kulmala wyjechał na Uniwersytet Wiedeński w ramach dwustronnego porozumienia między Akademią Fińską a Akademią Austriacką, by dokładniej zgłębić tę dziedzinę badań nad środowiskiem. - Bardzo chciałem dowiedzieć się więcej o tym, co ludzie robią gdzie indziej, uczestniczyłem zatem w wielu różnych spotkaniach i konferencjach, by poznać tych ludzi - powiedział profesor. Obecnie zmiany klimatu są uważane za najpoważniejszy problem ekologiczny związany z działalnością człowieka i na szczęście kraje zorientowały się, że konieczne są dodatkowe fundusze na badania nad przyczynami tych zmian. - Rządy poszczególnych krajów i władze UE zaczęły stopniowo dostrzegać potrzebę zwiększenia nakładów na naukę o atmosferze - powiedział profesor Kulmala. - Również naukowcy dostrzegli potrzebę zrozumienia podstawowych zjawisk po to, by rozwiązywać ważkie problemy społeczne. Profesor wskazuje przykład Finlandii, gdzie wiele zainwestowano w rozwój programów nauczania w szkołach i na uczelniach w ciągu ostatnich 20 lat - istnieją teraz programy magisterskie i doktoranckie. Dzięki mieszance woli politycznej, zasobów i wiedzy fachowej, Finlandia stała się światowym liderem w badaniach nad powstawaniem i wzrostem cząstek aerozolu, jak twierdzi profesor Kulmala. Dużą część swojego sukcesu przypisuje on wczesnej pracy dokonanej na Uniwersytecie Helsińskim. Uznając potrzebę połączenia teoretycznej i praktycznej wiedzy fizyko-chemicznej i biologicznej, na potrzeby analizy tych problemów ekologicznych, uniwersytet powołał wydział poświęcony naukom o atmosferze (kierowany przez profesora) i utworzył trzy terenowe stacje badawcze (SMEAR) w różnych miejscach kraju, mające mierzyć relacje między atmosferą a lasem w strefie klimatu borealnego. - Dziesięć lat temu Uniwersytet Helsiński rozpoczął pomiary cząstek aerozoli w stacji badawczej SMEAR II w miejscowości Hyytiälä - wyjaśnia profesor. - Jest to najdłuższa na świecie trwająca seria pomiarów dotyczących powstawania i mechanizmów wzrostu cząstek. Dzięki tym długookresowym pomiarom profesor wraz ze swoim zespołem był w stanie wykazać kluczowe znaczenie aerozoli dla równowagi radiacyjnej atmosfery. Te wyniki przyniosły profesorowi i uniwersytetowi duże uznanie w kraju i w 2003 r. odebrał on Nagrodę Nauki Fińskiej za wkład w rozwój tej interdyscyplinarnej dziedziny naukowej. Profesor został też doceniony za granicą za zaangażowanie w Nordyckim Centrum Doskonałości w sprawie zmian klimatycznych oraz w projekcie Międzynarodowa Globalna Chemia Atmosferyczna (International Global Atmospheric Chemistry - IGAC), zmierzającym do zwiększenia wiedzy na temat podstaw procesów determinujących skład atmosfery. W 2004 r. otrzymał prestiżową międzynarodową nagrodę badaczy aerozoli za rok 2004 (International Aerosol Fellow Award), przyznawaną przez Międzynarodowe Zgromadzenie Badań nad Aerozolami (International Aerosol Research Assembly - IARA). Jednak uzyskanie międzynarodowego rozgłosu jest praktycznie niemożliwe bez pracy na szczeblu europejskim, mówi profesor. - Nie istnieje jedna grupa czy dyscyplina w jednym kraju, mogąca rozwiązać problemy zmian klimatycznych i jakości powietrza. Uznałem, że ważne jest, by moje laboratorium włączyło się w te europejskie projekty. Już od rozpoczęcia Czwartego programu ramowego (4. PR) profesor Kulmala angażuje się w projekty finansowane przez UE . W 1998 r. prowadził projekt, który wykazał znaczenie lasów jako naturalnych producentów cząstek aerozolu. Od tego czasu jego zaangażowanie znacznie się zwiększyło. W ramach 6. PR profesor uczestniczy w pięciu różnych projektach. Dotyczą one takich zagadnień, jak sieć (ACCENT) promująca wspólną europejską strategię badań poświęconych zmianie składu atmosfery czy projekt badawczy na temat tego, jak aerozole morskie przyczyniają się do globalnej równowagi promieniowania i w konsekwencji oddziaływania na zmiany klimatyczne. Profesor bierze również udział w opracowaniu programu szkoleniowego im. Marii Curie dotyczącego zintegrowanych procesów ekosystemów lądowych i atmosfery. Choć jest to doświadczenie, którego profesor Kulmala nie żałuje, uważa on jednak, że 6. PR dostarczał ambitniejszych obszarów wyzwań dla uczestników. Wynika to z "nowych" instrumentów programu, takich jak Sieci Doskonałości (NoE). Ich rozmiary wprawiły profesora w lekką konsternację, w związku z ich celem. - Wymiana ludzi jest dobrą rzeczą, ale pula funduszy przeznaczanych na naukę [w NoE] jest zbyt mała. Optymalnym rozwiązaniem jest wydawanie więcej pieniędzy na same badania, dotacje na wynagrodzenia dla naukowców, a mniej na podróżowanie. - Współpraca w sieci jest oczywiście ważna, ponieważ jest wielu ludzi, którzy powinni się zaangażować, a nie znają się nawzajem - zauważa profesor Kulmala. - Ale w Europie, przynajmniej w dziedzinie nauk o atmosferze, znamy się już dobrze dzięki projektom 5. PR. Poproszony o zasugerowanie alternatywy, profesor Kulmala powiedział, że nacisk powinien być położony na tworzenie mniejszych wirtualnych sieci, w których większa ilość pieniędzy byłaby przeznaczana na badania i stypendia dla naukowców. - Jeżeli mamy konkurować z USA, posiadanie dużych sieci z niemałym obciążeniem pracą administracyjną nie jest najlepszym podejściem - zauważył. Instrument, jakim jest projekt zintegrowany (IP), również przysparza profesorowi nieco trosk. Ostatnio ukończył scalanie propozycji IP i było to według niego trudniejsze niż napisanie rozprawy doktorskiej! - To najtrudniejsza rzecz, jaką musiałem zrobić w mojej karierze, ponieważ wymagało to komunikowania się ze wszystkimi partnerami oraz uwzględniania ich zapatrywań. Cała propozycja miała około 200 stron. Procedura być może przytłaczająca, ale profesor mówi, że chętnie by ją powtórzył, żeby zapewnić ciągłość badań w tej ważnej dziedzinie. - Chodzi o to, że ja wiem, iż stawiane przez nas pytania są tymi, które należy podnieść. I jestem optymistą, że będzie to warte wysiłku. - Bardzo ważne jest, by badania z dziedziny nauk o atmosferze i zmian klimatycznych były możliwie najbardziej ciągłe. Niezależnie od tego, jakie programy badawcze rozpoczniemy, musimy je kontynuować. - Nie wystarczy dysponować pomiarami tylko z kilku miesięcy czy lat - mówi profesor Kulmala. Profesor nawiązał do fińskich rekordowych pomiarów aerozolu w atmosferze i zakończył mówiąc, że ma na dzieję, iż Siódmy program ramowy (7. PR) nada priorytet badaniom, w których wymagane są długookresowe pomiary.
Kraje
Finlandia